Ostatni wpis: 2 godzinę temu

adminUżytkownicy basikp wygrałi po 50 punktów w konkursie W samo południe, Gratulujemy!!

adminZa 30 minut odbędzie się konkurs 'W samo południe'. Bądź online o 12:00 [LINK]

Gaga57[Automat] Awansowałem do rangi Gość :)

adminTapeta z największym współczynnikiem wyświetleń/pobrań: Ośnieżona altana i rozświetlone lampkami choinki w parku, dodana przez basikp Gratulujemy!

adminTapeta z największą ilością pobrań: Udekorowane na święta domy i choinki przy zaśnieżonej ulicy wieczorową porą, dodana przez Ewa15 Gratulujemy!

Ostatnio dodane odpowiedzi na forum przez użytkownika: afrodyta39




Taksówkarz z Nowego Jorku napisał:

Przyjechałem pod adres do klienta, i zatrąbiłem. Po odczekaniu kilku minut, zatrąbiłem ponownie. Miał być to mój ostatni kurs tego wieczoru i pomyślałem że wrócę do "bazy", ale zamiast tego zaparkowałem samochód, podszedłem do drzwi i zapukałem. "Minutkę!", odpowiedział wątły, starszy głos. Usłyszałem odgłos tak jakby coś było ciągnięte po podłodze...

Po długiej przerwie, otworzyły się drzwi. Stała przede mną niska , na oko dziewięćdziesięcioletnia kobieta. Miała na sobie kolorową sukienkę i kapelusz z dopiętym welonem; wyglądała jak ktoś z filmu z lat czterdziestych.

U Jej boku była mała nylonowa walizka. Mieszkanie wyglądało tak, jakby nikt nie mieszkał w nim od lat. Wszystkie meble przykryte były płachtami materiału.

Nie było zegarów na ścianach, żadnych bibelotów ani naczyń na blacie. W rogu stało kartonowe pudło wypełnione zdjęciami i szkłem.

"Czy mógłby Pan zanieść moją torbę do samochodu?", zapytała. Zabrałem walizkę do auta, po czym wróciłem aby pomóc kobiecie.

Wzięła mnie za rękę i szliśmy powoli w stronę krawężnika.

Trzymała mnie za ramię, dziękując mi za życzliwość. "To nic", powiedziałem, "Staram się traktować moich pasażerów w sposób, w jaki chciałbym aby traktowano moją mamę."

"Och, jesteś takim dobrym chłopcem" , odrzekła. Kiedy wsiedliśmy do samochodu, dała mi adres, a potem zapytała: "Czy mógłbyś pojechać przez centrum miasta?

"To nie jest najkrótsza droga", odpowiedziałem szybko, włączając licznik opłaty.

"Och, nie mam nic przeciwko temu", powiedziała. "Nie spieszę się. Jestem w drodze do hospicjum..."

Spojrzałem w lusterko. Jej oczy lśniły. "Nie mam już nikogo z rodziny", mówiła łagodnym głosem. "Lekarz mówi, że nie zostało mi zbyt wiele..."

Wyłączyłem licznik... "Którędy chce Pani jechać?"

Przez następne dwie godziny jeździliśmy po mieście. Pokazała mi budynek, gdzie kiedyś pracowała jako operator windy.

Jechaliśmy przez okolicę, w której żyła z mężem jako nowożeńcy. Poprosiła bym zatrzymał się przed magazynem meblowym który był niegdyś salą balową, gdzie chodziła tańczyć jako młoda dziewczyna.

Czasami prosiła by zwolnić przy danym budynku lub skrzyżowaniu, i siedziała wpatrując się w ciemność, bez słowa.

Gdy pierwsze promienie Słońca przełamały horyzont, powiedziała nagle "Jestem zmęczona. Jedźmy już proszę". Jechaliśmy w milczeniu pod wskazany adres. Był to był niski budynek z podjazdem, tak typowy dla domów opieki.

Dwaj sanitariusze wyszli na zewnątrz gdy tylko zatrzymałem się na podjeździe. Musieli się jej spodziewać. Byli uprzejmi i troskliwi..

Otworzyłem bagażnik i zaniosłem małą walizeczkę kobiety do drzwi. Ona sama została już usadzona na wózku inwalidzkim.

"Ile jestem panu winna?" Spytała, sięgając do torebki.

"Nic", powiedziałem.

"Trzeba zarabiać na życie", zaoponowała.

"Są inni pasażerowie," odpowiedziałem.

I nie zastanawiając się kompletnie nad tym co robię, pochyliłem się i przytuliłem Ją. Objęła mnie mocno.

"Dałeś staruszce małą chwilę radości", powiedziała. "Dziękuję".

Uścisnąłem jej dłoń, a następnie wyszedłem w półmrok poranka .. Za mną zamknęły się drzwi - był to dźwięk zamykanego Życia ..

Tego ranka nie zabierałem już żadnych pasażerów.Jeździłem bez celu, zagubiony w myślach. Co jeśli do kobiety wysłany zostałby nieuprzejmy kierowca, lub niecierpliwy aby zakończyć jego zmianę? Co gdybym nie podszedł do drzwi, lub zatrąbił tylko raz, a następnie odjechał?

Myśląc o tym teraz, nie sądzę, abym zrobił coś ważniejszego w całym swoim życiu.

Jesteśmy uzależnieni od poszukiwania emocjonujących zdarzeń i pięknych chwil, którymi staramy się wypełnić nasze życia.

Tymczasem Piękne Chwile mogą przydarzyć się nam zupełnie nieoczekiwanie, opakowane w to, co inni mogą nazwać rutyną. Nie przegapmy ich.. —
Forum > > Temat: ŻYCIOWE REFLEKSJE.... (OPOWIADANIA,CYTATY,WIERSZE) 25-06-2012 14:12

Nie mieści mi się w głowie jak można wyrzucić na śmietnik żywe zwierzę...czy Ci ludzie mogą spokojnie spać...?Gdyby były surowe kary za takie traktowanie zwierząt to nie miałoby to miejsca a przynajmniej ktoś by sie dwa razy zastanowił nad tym co chce zrobić.
Forum > > Temat: MIŁOŚNICY ZWIERZĄT 23-06-2012 11:03

Najbardziej mnie denerwują rodzice ,którzy kupują pieska czy kotka dzieciom dla zabawy potem piesek i kotek podrasta to się go pozbywają.Takich ludzi bym surowo karała !!!
Forum > > Temat: MIŁOŚNICY ZWIERZĄT 22-06-2012 12:17

Grażynko zazdroszczę Ci ,że masz warunki do takiej ilości zwierzaczków.Ja niestety mieszkam w bloku i mogę sobie pozwolić na jednego psiaka.Marzy mi się domek z ogrodem i kilka psiaków biegających po ogródku.Jak patrzę na te biedne zwierzęta w schroniskach to wszystkie  bym je adoptowała gdybym tylko mogła.
Forum > > Temat: MIŁOŚNICY ZWIERZĄT 22-06-2012 12:03

Tradycyjnie przed wakacjami wzrasta liczba bezdomnych psów, a także kotów. Zwierzęta są wyrzucane z domów, podrzucane do schroniska albo do lecznic weterynaryjnych, bo ich właściciele wyjeżdżają na wakacje i nie mają co z czworonogiem zrobić.Przywiązywanie psa do drzewa w lesie, to bestialstwo.Pies, kot i każde inne zwierzę to nie są przedmioty!!!!One także czują ból, cierpią, rozpaczają po utracie domu, tak samo jak każdy człowiek. Nie trzeba pupila wyrzucać, można oddać go do hotelu i zabrać z powrotem po wakacyjnych wojażach.

http://www.youtube.com/watch?v=mAB2NnHaDcs
Forum > > Temat: MIŁOŚNICY ZWIERZĄT 21-06-2012 23:03

Osobiście uważam ,że powinno się  zablokować dodawanie komentarzy do tapet erotycznych bowiem różni ludzi różnie interpretują to co widzą na tzw. obrazku . Niekiedy jest to bardzo wulgarne i niesmaczne!!

p.s Myślę ,że wtedy problem zostałby rozwiązany a Wy koledzy i koleżanki co o tym sądzicie ?
Forum > > Temat: Tapety pornograficzne! 29-05-2012 20:56

Bezinteresowna POMOC


Kilka lat temu pewien chłopiec z niewielkiej wioski rybackiej w Holandii udowodnił całemu światu, jak wielka nagroda czeka niosących bezinteresowna pomoc.
Ponieważ życie całej wsi kręciło się wokół rybołówstwa, powołano ochotniczą ekipę służącą pomocą w nagłych wypadkach na morzu. Pewnej nocy rozpętała się wichura. Z nieba lały się strugi deszczu, rozszalał się sztorm. Fale przewróciły łódź rybacką wracającą z połowu na pełnym morzu. Załoga osiadłego na mieliźnie kutra wysłała sygnał SOS. Kapitan łodzi ratunkowej podniósł alarm i wkrótce wszyscy mieszkańcy wioski zgromadzili się na ryneczku, z którego roztaczał się widok na zatokę. Ratownicy spuścili na wodę szalupę i bez chwili zwłoki pośpieszyli z pomocą swoim przyjaciołom, zmagając się z rozszalałymi falami. Pozostali mieszkańcy czekali z niepokojem na plaży, trzymając zapalone latarnie które miały wskazać ratownikom drogę do domu.
Godzinę później z gęstej mgły wyłoniła się łodź ratunkowa. Wszyscy pobiegli na spotkanie, wznosząc radosne okrzyki. Ratownicy, z wyczerpania padając na piasek, oznajmili jednak, że na miejscu tragedii musieli zostawić jednego mężczyznę, ponieważ szalupa nie była w stanie pomieścić tylu ludzi. Jedna osoba więcej...i łódź poszła by na dno, gubiąc wszystkich.
Kapitan z determinacją postanowił zebrać jeszcze jedną grupę ochotników, którzy pośpieszyliby na ratunek pozostawionemu rozbitkowi. Z tłumu wystąpił szesnastoletni chłopiec, Hans, lecz jego matka złapała go zaraz za rękę i próbując go powstrzymać błagała:
- Nie idź, proszę cię, nie idź! Twój ojciec stracił życie w morskiej katastrofie dziesięć lat temu, a trzy tygodnie minęły, odkąd twój starszy brat, Paul, zaginął na morzu. Hans, nie idź, proszę. Tylko ty mi zostałeś...
- Muszę, mamo - odparł chłopiec - Co byłoby, gdyby każdy mówił : ja nie mogę niech zrobi to ktoś inny? Tym razem przyszła moja kolej, muszę wypełnić swój obowiązek. A gdy obowiązek wzywa, musimy robić , co do nas należy.
Hans pocałował matkę na pożegnanie i razem z pozostałymi ochotnikami zniknął w ciemnościach nocy.
Minęła kolejna godzina. Dla matki bardzo długa, niczym wieczność. Wreszcie we mgle ukazała się powracająca łódź. Na dziobie stał Hans.
Przyłożywszy dłonie do ust, kapitan zawołał z brzegu:
- Znaleźliście tamtego człowieka?
Hans nie potrafił zapanować nad sobą - rozemocjowany odkrzyknął czym, prędzej:
- Tak, znaleźliśmy go! Niech pan powie mamie, że to mój brat, Paul!!
Forum > > Temat: ŻYCIOWE REFLEKSJE.... (OPOWIADANIA,CYTATY,WIERSZE) 29-05-2012 18:14


Pokaż nowsze wpisy   | strona 5 |    Pokaż starsze wpisy


"Im jestem starszy, tym bardziej zdaję sobie sprawę, że nie mam już energii na dramaty, konflikty i stres. Jedyne, czego potrzebuję, to dom, w którym jestem oczekiwany i mile widziany, jedzenie na stole i ludzie, w pobliżu których jestem szczęśliwy…" Oddaj swój głos...
"Każdy człowiek mu­si mieć ta­ki włas­ny płatek śniegu, taką wewnętrzną mapę życia."

Włącz

0.0256 sekundy, Godzina: 13:35:44, MEM:626.94 KB