Koniec sezonu...

Dobrze że jesteś cały reszta to szczegół ..

Tomku teraz dopiero zauważyłam....makabryczny widok...dobrze, że choć Ty jesteś w całości...trzymam kciuki za pozytywny koniec tej niemiłej "przygody"....

Widok, makabryczny...Tomku, dobrze, że w miarę cało z tego wyszedłeś. No cóż winę za wypadek na ogół przypisuje się motocykliście nawet, jak nie jest jego.

Motocykl został odwieziony lawetą na parking policyjny (mnie zabrała karetka) i z tego co widziałem, był nieźle potłuczony zewnętrznie - szyba, lusterka, owiewki, kierunkowskazy itp. Czy działa - nie wiem. Jutro jadę go odebrać. Dopiero potem szacowanie strat.

A powiedz Tomku, jak szacowanie strat ? Czy motor działa ?

Grażynko, jechałem z pracy do Krzesin, gdzie odbywały się pokazy lotnicze. Chciałem pofocić ;-) Osdset, kurtkę zdjąłem po wypadku, bo gorąco było. But też mi nie spadł od wypadku, tylko go sam zdjąłem, żeby dokonać oględzin nogi. Tak, że nie było aż tak źle jak to wygląda na zdjęciu :-)

Też na te buty zwróciłam uwagę ... Może z kufra wypadły, dlatego pomyślałam, że może z dalszej podróży wracał Tomasz ...

wyszedłeś cało? jak zobaczyłem to zdjęcie to myślałem że kogoś przecięło w pół na barierkach. Kurtka lezy na krawężniku, but na ulicy - zdjęcie jak z konkretnego wypadku.

Tomku, czy Ty skądś wracałeś , z wakacji ?

cd . Też nie jego wina , ale co z tego - i to jest najbardziej przykre - Ty jedziesz spokojnie, a ktoś Ci przyłoży - na motocyklu kurde nie masz wielkich szans ... Cieszę się Tomku, że to tylko zerwane ścięgno , bardzo się cieszę i życzę szybkiego powrotu do zdrowia ... Jakie szczęście, że nie zepchnął Cię z tego mostu ... Byłam tam niedawno na rowerze ..

Tak mi przykro Tomku z powodu Twojej awarii, maszyny oczywiście szkoda, ale najważniejsze , że jesteś w jednym kawałku ... Jesteś następnym moim znajomym, który stracił pięknego , czerwonego rumaka - tamten z Anglii, z którym zwiedzałam angolandię przeszedł właśnie skomplikowaną operację biodra ....

Tak, Grażynko. To ja jechałem na tym motocyklu. Kierowca samochodu zajechał mi drogę. Jego wina. Ale to ja oberwałem. W sumie wyszedłem cało. Nic złamanego i jestem na "chodzie". Ale mam mocno stłuczony prawy bark i prawdopodobnie będę potrzebował operacji zerwanych ścięgien/mięśni barku. Trochę pochoruję. Czytaj: http://epoznan.pl/news-news-69619-Most_Lecha_samochod_zderzyl_sie_z_motocyklem

To most Górczyński ?

Tomek, to Twój ???????????? Coś Ci się stało, cały jesteś ? co z Tobą ? Dlaczego ???