Nie chce być lekarstwem na czyjeś smutne życie. Nie chce być pocieszeniem i opatrunkiem na złamane serce. Muszę mieć tą cholerną pewność, że jestem największą miłością czyjegoś życia, że jestem tą jedyną, wyśnioną, wymarzoną, oczekiwaną.
Próbowano na siłę mnie zmienić, zrobić ze mnie kogoś innego.
Zostałam sobą.
Próbowano przekonać mnie, że mam przejść na lewą stronę, bo prawa dawno już jest niemodna.
Zostałam nieugięta.
Próbowano pozbawić mnie wiary i nadziei. Mocno je w ,sercu trzymałam.
Próbowano wmówić mi, że świat, w którym żyję nie istnieje, że jest tylko wytworem mojej wyobraźni.