List od zimy
Płatek śniegu bielutką koronką
Moje usta musnął radośnie
Hej figlarzu twój dotyk mnie mrozi
A me serce wciąż marzy o wiośnie.
Nie chce zimy co szarość przynosi,
Chowa słonko głęboko w kieszeni.
Po mym ciele motylki wirują,
Me pragnienia skąpane w zieleni.
A tu zima rozsyła swe listy,
W płatkach śniegu co bielą migocą.
Lecz motylki nie boją się zimna,
Nadal w sercu barwami łopocą.
Hej motylki nie dajcie się zimie,
W płatkach śniegu wirujcie nad nami
Radość w sercu obudźcie tańcem
Choć was zima mrozi listami.
Korzystając z naszych usług, przyjmujesz do wiadomości, że używamy plików cookie i podobnych technologii do ulepszania i dostosowania treści, analizy ruchu, dostarczania reklam oraz ochrony przed spamem, złośliwym oprogramowaniem i nieuprawnionym dostępem. Polityce cookies / prywatnościAkceptuje