Miałam napisać więcej tematów, tematów i propozycji dotyczących usprawnień i organizacji pracy wszystkich na Tapeciarnii. Niestety napiszę tylko jeden. Resztą nie będę się zajmować.

Stosunki międzyludzkie panujące na SB i Forum . Nazwałabym to ogólnie tak. Niby zwykłe gadu gadu – a ile w tym jadu. Kochani moi, nie czytamy się nawzajem. Część z nas w ogóle nie chce zrozumieć drugiego. Poruszam ten temat po słowach wpisanych przez Thean w temacie „Sprawdzanie dubli”. Napisała szczerze to co myśli i jak się czuje. I tak sobie wszystko przeanalizowałam i doszłam do wniosku, że ma rację. Nie tylko zresztą Thean… Gdy byłam świeżakiem dostawałam wiadomości od „przyjaznych ludzi” wydające opinie na temat userów. Ta jest taka, ten taki, a z tym w ogóle nie rozmawiaj, a najpierw oceniaj moje tapety, a dlaczego dajesz mi tylko 8 lub 9, a jak mi dajesz nisko to ja Ci pokażę i dam Ci 5, a popatrz jak się mądrzy, a znowu się odzywa….. itd., itp….

Ponieważ nie jestem osobą na którą można mieć wpływ na jakąkolwiek ocenę, wręcz sama muszę ogarnąć temat, czasem odpisywałam właśnie tak (już miałam wrogów) a czasem nie odpowiadałam w ogóle.

Wracając do tematu. Ostatnio czytam o modnym słowie „zniesmaczenie”. Myślę sobie co to jest? Nie jestem chyba tak głupia bo dość szybko się zorientowałam. Mnie też zniesmacza temat lizaka czy cukierka jako podtekstu czy tym podobne używane na SB. Ale cóż, można sobie pisać przecież co chce i drwić z osób, które to wskazują. Można też inaczej. Używać słów obraźliwych, porównań obraźliwych, nie używać słów przepraszam, bo po co. Bałwany, głupole, błazny czyli wszystkie animozje „ad personam” albo inaczej wyśmiewanie się z kogoś bo w mniemaniu innych jest gorszy (tylko nie wiem w czym, w cwaniactwie?).

Grażyna napisała, że jest Jej przykro… nie dziwię się… Jej komentarz do tapety wyrażał nie obraźliwość tylko fakt galimatiasu. Niestety miała rację – taki sam mogłam wkleić i ja. W dobie nie szanowania języka pisanego reagujemy tak jak reagujemy. Ja w końcu też zareagowałam – okazało się, że nawet wcześniej – tylko na priv pisałam do Jana. Jedynym jej błędem był fakt, iż nie dopisała zdania „jeżeli piesze go osoba chora na dyslekcję to rozumiem”. Pamiętam jak mi zarzucał Marcin wpisywanie fragmentów wierszy i jakoś nikt wtedy się nie odezwał w mojej obronie….  Jeszcze raz podkreślam, nie możemy porównywać trafności słów pisanych od mówionych. Nieraz nie potrafi się dokładnie opisać co się czuje, jakim się jest, czy to żart, czy to kpina, można tylko czytać między wierszami…. Mało jest ludzi, którzy na priv napiszą – denerwujesz mnie bo… wklejasz wiersze, dajesz podobne fotografie, tworzysz głupie rysunkowe tapety, uważasz się za mądralę….

Do tego dochodzi temat grup. Ci się lubią, Ci się podlizują nawzajem, Ci sobie słodzą – to jest po prostu śmieszne. Następne modne słowo „wazelina” stosowane w każdej z grup. Jeden drugiemu smaruje i czasem Ci co o tym mówią to najwięcej. Są sympatie i antypatie. Każdy musi się z tym pogodzić. Jeszcze się taki nie urodził co by go wszyscy lubili. Ja na przykład lubię Thean i Gragor i nieraz ode mnie dostały po 8 pkt za tapetę. Bo coś mi w nich przeszkadzało. To my tworzymy sprawiedliwość sami dla siebie. Ja do żadnej grupy akurat nie należałam – nigdy nie należałam.

Sprawa podwójnych kont. Pisząc tą wiadomość do Was twierdzę, że podwójne konta ma co najmniej 4 osoby. Mało tego, jestem pewna, że dwie z nich to ludzie, którzy tu byli wcześniej…. Nie lubię jak się wodzi mnie za nos…. Wystarczy się przyjrzeć, poczytać, porównać i wszystko wiadomo. Taki już ze mnie Sherlock Holmes.

I ostatnia sprawa, która doprowadziła do usunięcia przeze mnie konta  oprócz tych niektórych stosunków międzyludzkich wymienionych wyżej, taka kropelka przelewająca wodę w dzbanie… Podejście Administracji do użytkowników. Samymi nakazami, zakazami, ostrzeżeniami i karami nie poprowadzi się żadnej firmy. Akurat to wiem bardzo dobrze. Mam pod sobą ludzi i to nie tylu co tu. Podstawowa zasada, każdy ma i powinien bez strachu powiedzieć co myśli a wszystkie innowacyjne tematy są dyskutowane łącznie z tym co je podał. Tu jest zwycięstwo. Pracuje grupa pod dyrekcją jednej lub dwóch osób. Wyciąga się wnioski, testuje, usprawnia. Jak takie jest podejście to wygrana załogi pewna a i ludzie czują się dowartościowani. Klepnięcie po ramieniu, słowa uznania, przeproszenie za błąd –  to są rzeczy nieporównywalne do kar. W Tapeciarni panuje jedna zasada –  Administracja ma zawsze rację. Niestety błędne pojęcie. Odpowiedzi są – owszem lakoniczne i nie na temat. Lakoniczne co do poruszanej sprawy.

I jeszcze jedno, pamiętać należy o tym, że jak już do kogoś się pisze na kogoś niezbyt przyjemne rzeczy to może się okazać, że ta osoba zna się z ta obmawianą. I wszystko może dotrzeć do zainteresowanego. Tak się stało w moim przypadku. Więc lepiej pisać prosto w oczy….

Mnie już na Tapeciarnii nie ma, nie obronię się przed krzykiem co niektórych osób, więc proszę tylko wyrażajcie swoje zdanie (bo każdy je ma) z kulturą, piszcie bez wrzasku, jazgotu i bzdur. I piszcie tylko prawdę bo tutaj jej bardzo brakuje….

Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie, pamiętajmy, że jesteśmy tylko ludźmi…. A oni tak szybko odchodzą…..więc szanujmy się nawzajem……

ViolaLidia