W FotoLotto! poprawnie tapetę dnia wybrali: basikp, tebum27 - Gratulujemy!
Tapeta dnia wybrana !! Wygrała tapeta Boże Narodzenie, Zima, Domy, Choinki, Wieża, Droga, Grafika [LINK], dodana przez majka1407 Gratulujemy!!
Komentarz dnia wybrany !! Wygrał komentarz [LINK], dodany przez ALDONA789 Gratulujemy!!
Użytkownicy ALDONA789, basikp wygrałi po 50 punktów w konkursie Użytkownik Online, Gratulujemy!!
Użytkownicy basikp wygrałi po 50 punktów w konkursie W samo południe, Gratulujemy!!
Danusia |
Dodany:04-01-2012 00:59, wejść:5203 OPOWIESC O PRAWDZIWEJ MILOSCI ...
Pewnego dnia Dziewczyna dowiedziała się, że jest ciężko chora. Poszła do szpitala... Lekarze powiedzieli jej, że potrzebuje nowego serca... i osoby, która ją będzie cały ten czas wspierać. Operacja udała się. Gdy Dziewczyna otworzyła oczy myślała, że zobaczy swego Chłopaka, lecz nikogo nie było... Myślała: pewnie przyjdzie jutro.. Nie przyszedł. Minęły dwa tygodnie, a Dziewczyna nie doczekała się wizyty swojego Chłopaka... Myślała: pewnie już mnie nie kocha, już nie chce ze mną być... Gdy weszła do domu na stole leżała kartka, która mówiła: "Kochanie, wybacz mi, że nie mogłem Cię wesprzeć w tych trudnych momentach, a tak wiem, że tego potrzebowałaś. Chciałem zrobić Ci prezent. Moje serce już dla mnie nie bije, ale jestem szczęśliwy, że mogę Ci je dać... Że nadal żyję w Tobie..." |
Danusia |
Dodany:04-01-2012 01:00 SMUTNA OPOWIESC ..
Pewnego dnia, na placu targowym, pośród tłumu ludzi siedział niewidomy z kapeluszem na datki i kartonikiem z napisem: "Jestem ślepy, proszę o pomoc" Pewien mężczyzna, który przechodził obok niego. Zauważył, ze jego kapelusz jest prawie pusty, zaledwie parę groszy... Wrzucił mu parę monet, po czym bez pytania niewidomego o zgodę, wziął jego kartonik, odwrócił na druga stronę i napisał coś.... Tego samego popołudnia, ten sam mężczyzna znowu przechodził obok tego samego niewidomego i zauważył, że tym razem jego kapelusz jest pełen monet. Niewidomy rozpoznał kroki tego człowieka i zapytał go czy to on odwrócił kartonik i co na nim napisał...... Mężczyzna odpowiedział: " nic co nie byłoby prawdą. Przepisałem Twoje zdanie tylko troszkę inaczej." Uśmiechnął się i oddalił.... Niewidomy nigdy się nie dowiedział, że na jego kartoniku było napisane: "dziś wszędzie dookoła jest wiosna.. A ja nie mogę jej zobaczyć..." |
Danusia |
Dodany:04-01-2012 01:18 OPOWIESC O SZCZEROSCI I WIERNOSCI Pewnego razu młody rycerz wracając z dalekiej wyprawy,ujrzał nad brzegiem strumyka przepiękną dziewczynę jakiej nigdy jeszcze nie widział.Prędko zeskoczył z konia,uklęknął przed nią i rzekł:"O piękna Pani,od pierwszego wejrzenia zakochałem się w Tobie bez pamięci,moje serce należy do Ciebie!"Słysząc wyznanie dziewczyna odpowiedziała:"Popatrz mój drogi Panie,powyżej u źródła jest inna dziewczyna o wiele piękniejsza ode mnie.Ja nawet nie jestem godna aby być jej służącą!"Na te słowa rycerz odwrócił się szybko aby ją ujrzeć,ale niestety nikogo tam nie było.Widząc to dziewczyna powiedziała:"Widzisz krucha jest Twoja szczerość i wierność.Mówisz,że mnie kochasz nad życie,a wystarczy abyś usłyszał o innej kobiecie i już się odwracasz. |
Danusia |
Dodany:04-01-2012 01:24 OPOWIESC O DZIEWCZYNCE Z ZAPALKAMI ...dziewczynka z zapałkami, siedziała na skraju nicości, zziębniętymi do bólu, rękami, żebrała o promyk miłości, gasła zapałka nadziei, ostatnia, puste serce, cicho zamarzało, szron w duszy, nie topniał, zimno tak strasznie bolało, wyłonił się samotnik z mroku, serce swe niosąc na dłoni, zagubiony w życia potoku, bez wiary, że marzeń dogoni, trzymając ostatni grosz w garści, po gasnący płomień się pochylił, z duszą śniącą ledwie o miłości, resztkami ciepła serce uchylił, z dwóch gasnących, zapałek, płomyk miłości wykrzesał, zgasił smutku niedopałek, płaczące zmysły uczesał, nauczył jak żar utrzymać, kochać za nic, a dać wiele, czas pocałunkiem zatrzymać, złączyć serca w jednym ciele, teraz dziewczynka ma ognisko, przy nim ogrzała swe serce, kocha samotnika niebiańsko, oddała siebie i zmarznięte ręce |
Danusia |
Dodany:04-01-2012 01:42 Dawno temu na Oceanie istniała
Wyspa,która zamieszkiwały Emocje,Uczucia,i Cechy Ludzkie. Pewnego dnia Wyspa zaczęła tonąć. Miłość czekała do ostatniej chwili. Gdy pozostał tylko skwarek Lądu, Miłość poprosiła o pomoc. Bogactwo powiedziało, że na jego pokładzie nie ma miejsca na Miłość. Duma stwierdziła, że Miłość na pewno wszystko popsułaby na jej statku. Na zbutwiałej łódce podpłynął Smutek, ale zaraz odpłynął w dal sam jak palec. Dobry Humor przepłynął obok Miłości, nie zauważając jej, bo był tak bardzo rozbawiony... Nagle Miłość usłyszała: "Chodź! Zabiorę Cię ze Sobą!" Miłość była tak szczęśliwa, że zapomniała zapytać, kim jest Wybawca. Dopiero Wiedza Jej powiedziała : "To był Czas, bo tylko On rozumie, jak ważna w życiu każdego człowieka jest MIŁOŚĆ". |
Danusia |
Dodany:04-01-2012 02:14 OPOWIESC O SAMOTNEJ GITARZE Za siedmioma górami, .. za siedmioma rzekami, .. leżała gitara .. z porwanymi strunami. .. Była samotna ..i bardzo cierpiała, .. bo bez strun przecież ..grać nie umiała. ..Przez las przemierzał ..jakiś człowiek młody, ..zatrzymał się przy rzeczce, ..by napić się wody. ..Spojrzał przed siebie ..i krzyknął z wrażenia: ..- o gitarze marzyłem .już od urodzenia! ..Wziął ją na ręce ..i przytulił czule: ..- kto cię tu zostawił ..tak smutną w tym mule? ..- Zostawił mnie starzec, .który na mnie grywał, ..ale pękła mi struna, .. resztę sam powyrywał. ..Więc droga gitaro ..nie martw się już wcale, ..wyrażał będę ..szczęście na tobie i żale. ..I tak żyli w szczęściu, .. bo to przecież bajka, ..młodzieniec miał gitarę, ..a gitara grajka... . Więc drodzy moi, .powiem szczerze: .....MUZYKA TO PIĘKNO, A JA W PIĘNKO WIERZE .. |
Danusia |
Dodany:04-01-2012 04:08 ZYCIE POLAKA NA ZACHODZIE !!
Wstaje rano, włącza japońskie radyjko, zakłada amerykańskie spodnie, wietnamski podkoszulek i chińskie tenisówki, po czym z holenderskiej lodówki wyciąga niemieckie piwo. Siada przed koreańskim komputerem i w amerykańskim banku zleca internetowe zakupy w Anglii, po czym wsiada do czeskiego samochodu i jedzie do francuskiego hipermarketu na zakupy. Po uzupełnieniu żarcia o hiszpańskie owoce, belgijski ser i greckie wino wraca do domu. Gotuje na rosyjskim gazie. Na koniec siada na włoskiej kanapie i... szuka pracy w polskiej gazecie - znowu nie ma! Zastanawia się, dlaczego w Polsce nie ma pracy |
Danusia |
Dodany:04-01-2012 04:38 OPOWIESC W pewnym mieście powstał sklep, w którym każda kobieta mogła sobie kupić męża. Miał sześć pięter a jakość mężczyzn rosła wraz z każdym piętrem. Był tylko jeden haczyk: jak już kobieta weszła na wyższe piętro nie mogła zejść niżej, jedynie do wyjścia bez możliwości powrotu. Wchodzi, więc tam sobie pewna pani poważnie zainteresowana kupnem męża. Na pierwszym piętrze wisiała tabliczka: "Mężczyźni tutaj mają pracę" - To już coś, mój były nawet roboty nie miał - pomyślała kobieta - ale zobaczę, co jest wyżej. Na drugim piętrze był napis: "Mężczyźni tutaj mają pracę i kochają dzieci" Miło, ale zobaczymy, co jest wyżej. Na trzecim piętrze była tabliczka: "Mężczyźni tutaj mają pracę, kochają dzieci i są niesamowicie przystojni" - No coraz lepiej - pomyślała - ale wyżej to musi być już super. Na czwartym piętrze można było przeczytać: "Mężczyźni tutaj mają pracę, kochają dzieci, są niesamowicie przystojni i pomagają przy pracach domowych" - Słodko, słodko..., ale chyba wejdę piętro wyżej. Na piątym piętrze przeczytała: "Mężczyźni tutaj mają pracę, kochają dzieci, są niesamowicie przystojni, pomagają przy pracach domowych i są kochani" - No niesamowite, wręcz cudownie - pomyślała kobieta - ale jak tu jest tak wspaniale, to, co musi być piętro wyżej!?! Na szóstym piętrze BARDZO zdziwiona kobieta przeczytała: "Na tym piętrze nie ma żadnych mężczyzn. Zostało ono stworzone tylko po to, aby udowodnić, ze wam, kobietom nigdy nie można dogodzić... |
Danusia |
Dodany:04-01-2012 04:42 bajka/ Raz paw chodził po podwórku, Dumny, barwny, napuszony. Obok coś dziobała kurka, Pyta: chciałbyś mnie za żonę? Ciebie miałbym wziąć za żonę? Rzekł paw głosem pełnym chłodu. No wiesz jestem obrażony, Ja – paw, z królewskiego rodu? Co się dzieje na tym świecie? I nastroszył barwne pióra. Niebywałe, co też plecie Taka zwykła głupia kura? Odejdź sobie i bądź zdrowy, Zadufany ptaku tłusty. Z wierzchu jesteś kolorowy, Za to w środku, do dna pusty. Nadszedł kogut co był blisko, Stały bywalec podwórka. Ukłonił się kurce nisko, Chętnie poszła za nim kurka. |
elaroza |
Dodany:04-01-2012 11:08 BYŁ SOBIE KRÓL .....
|
elaroza |
Dodany:04-01-2012 11:12 Historia jednego życia
Kochana Mamusiu!
Dziś pierwszy
raz tak się zwracam do Ciebie,
Choć Ty jeszcze
nie wiesz o moim istnieniu,
Tak bardzo się
cieszę, że jestem owocem
Dziś lekarz
powiedział Ci o mnie, że jestem;
Czy wiesz, jak
się bardzo nie mogę doczekać,
A dziś popłynęły
łzy po mej twarzy,
Od dziś Twoje
łono nie jest mi pokojem,
Za słabo
krzyczałem - Ty mnie nie słyszałaś;
Nie
przypuszczałem, że tak się to stanie Janusz Poręba |
elaroza |
Dodany:04-01-2012 11:23 Pewnego dnia...
|
elaroza |
Dodany:04-01-2012 13:07 Ślady stóp
Pewnej nocy człowiek miał sen. Śniło mu się, że chodzi po plaży z Panem Na niebie błyskały sceny z jego życia. W każdej scenie zauważył dwie pary śladów stóp na piasku: jedne były śladami jego a drugie Pana.
Kiedy błysnęła ostatnia scena z jego życia popatrzył za siebie na ślady odbite na piasku. Zauważył, że wiele razy na ścieżce jego życia były tylko jego odbicia. Zauważył również, że działo się to tylko w najsmutniejszych i najgorszych momentach w jego życiu. Nurtowało go to wielce i w końcu zapytał o to Pana.
„Panie…powiedziałeś, że kiedy raz już postanowię podążać za Tobą zawsze będziesz już ze mną. Ale zauważyłem, że podczas większej części mojej wędrówki, tych trudnych chwil w moim życiu są tylko jedne odbicia moich stóp. Nie rozumiem, dlaczego wtedy, kiedy potrzebowałem Ciebie najbardziej, ty mnie opuszczałeś.”
Pan powiedział: „Mój synu, moje drogie dziecko, kocham ciebie i nigdy cię nie opuszczę. Podczas trudnych chwil w twoim życiu, prób i cierpienia, kiedy widzisz tylko jedną parę odbitych stóp, wtedy to był czas, kiedy nosiłem ciebie na swoich rękach. |
elaroza |
Dodany:04-01-2012 13:21 KIMKOLWIEK
JESTEŚ, KOCHAM CIĘ! - autor nieznany Po
cichej uliczce wielkiego miasta szedł sobie drobny staruszek, powłócząc nogami
w jesienne popołudnie. Zeschłe liście przypominały mu każde przeszłe lato.
Przed sobą miał długą, samotną noc w oczekiwaniu na kolejny czerwiec. Aż nagle
w stercie liści w pobliżu sierocińca, mała kartka papieru zwabiła jego wzrok. „Kimkolwiek
jest ten, kto to znalazł niech wie, że go kocham. Kimkolwiek jest ten, Oczy
staruszka spoczęły na budynku sierocińca dostrzegły małą dziewczynkę z nosem
smętnie przyklejonym do szyby. I wiedział już,
że wreszcie znalazł przyjaciółkę. Więc pomachał do niej i posłał jej jasny
uśmiech. Oboje wiedzieli też, że spędzą zimę razem, naśmiewając się z deszczu. Naprawdę spędzili zimę, śmiejąc się z niepogody. Rozmawiając przez
płot i obsypując się drobnymi podarkami, które dla siebie zrobili. Staruszek
rzeźbił dla niej przepiękne zabawki, dziewczynka zaś rysowała „Kimkolwiek jest ten, kto to
znalazł niech wie, że go kocham. Kimkolwiek jest ten, kto to znalazł, niech wie, że go potrzebuję. |
Danusia |
Dodany:05-01-2012 21:50
Autentyczna historia, która zdarzyła się na Węgrzech w roku
1987. Bardzo wierzyła w Boga. Tak się złożyło, że jej nauczycielką była zatwardziała ateistka o poglądach komunistycznych. Znała upodobania Angeliki i zawsze jej dokuczała. Któregoś dnia przed Bożym Narodzeniem udowadniała wszystkim dzieciom w klasie jaka to wielka bzdura wierzyć w ogóle w Jezusa i w Jego narodzenie. Podważała istnienie Boga. Klasa milczała, ale Angelika znana ze swojego uporu twierdziła swoje, że Jezus się narodził i, że istniał naprawdę. Nauczycielka chciała ośmieszyć Angelikę i zrobiła mały test. Wysłała ją na korytarz a później prosiła klasę aby ją głośno przywołali z powrotem. Angelika wróciła do klasy. Nauczycielka z wielką ironią powiedziała, że Angelika wróciła bo naprawdę istnieje i słyszy, że się ją woła. "A teraz - rzekła - spróbuj zawołać dzieciątko Jezus... zobaczymy czy przyjdzie? Angelika z wielką wiarą podjęła to wyzwanie i głośno przywoływała małego Jezusa. Ale wokół była cisza. Więc zwróciła się do klasy i z wielkim entuzjazmem wszyscy razem przywoływali Jezusa. Nauczycielka miała zadowolona minę i wielką satysfakcję, że test się udał. A tu nagle drzwi otworzyły się z hukiem i do klasy wtoczyła się wielka biała kula. Po chwili przed klasą stanął mały chłopczyk w wieku tych dzieci, wyglądem przypominał Jezuska. Dzieci cieszyły się bardzo i rozpoczęły z nim zabawę. Biedna nauczycielka znalazła się w szpitalu psychiatrycznym, dodatkowo nękana przez wszystkie czynniki komunistyczne, kiedy próbowała udowodnić, że jednak zdarzyło się to naprawdę. Nigdy nie wróciła już do swojej równowagi psychicznej. Zawsze powtarzam, Uważaj na swoje słowa i życzenia ... a szczególnie na te nafaszerowane ironią. Bo one jak bumerang mogą wrócić i mocno walnąć w głowę. |
Danusia |
Dodany:06-01-2012 02:03 O utraconej przyjaźni
Mała wieś; drogą przejeżdża rowerzysta. To młody chłopak, który
mieszka tu w okolicy, od dłuższego czasu trenuje kolarstwo. Jest bardzo
lubiany, ma wiele kolegów i koleżanek. Wszyscy oni wierzą w to, że
Michał zostanie kiedyś sławnym kolarzem.
Czas szybko mijał. Minęły trzy lata, w czasie których chłopak
ciężko i wytrwale trenował. Zaczął wreszcie osiągać sukcesy. Wygrał
kilka wyścigów, które dały mu pewność siebie. Coraz więcej czasu
poświęcał na treningi, jednocześnie coraz rzadziej spotykał się ze
swoimi starymi znajomymi. Poznawał wciąż nowych, wpływowych ludzi i
zapominał o tych, którzy w niego wierzyli, gdy rozpoczynał karierę. Z
czasem zaczął na nich patrzeć z góry, stał się zadufany w sobie. Nie
dzwonił do nich, nie odwiedzał. Minęły jeszcze dwa lata i Michał
zapomniał o swoich korzeniach. Miał piękną willę, sportowy samochód.
Niestety, im bardziej był sławny i bogaty, tym bardziej czuł się
samotny. Zapomniał o jednej, ważnej rzeczy, że pychajest największym
złem tego świata. |
Danusia |
Dodany:10-03-2012 16:18 Wspomnienie...♥
Malutka dziewczynka na łóżeczku siadała i małą twarzyczkę, w dłoniach swych chowała… czas powoli płynął oczka się zmęczyły… gdy jej małe rączki razem się złożyły… uklękła powoli w ciemność się …wpatrzyła… i swoją modlitwę cicho odmówiła… łzy po jej policzku spływały obficie… z modlitwą tą zasnęła, by budzić się o świcie… zagubiona w sobie co noc Go pytała… co złego zrobiła, że w tym zimnym… miejscu sama pozostała… słońce deszcz zastąpił potem śnieg już… spadł, lecz nie zmieniał się tej istotki świat. W puste obietnice przez chwilę… wierzyła to ich się trzymała… aż sama zwątpiła… w swoich pięknych snach wciąż jak ptak… fruwała lub różdżką jak wróżka wokół czarowała… jej cichy przyjaciel wciąż na nią… spoglądał, nie odzywał się… niczego nie żądał, był smutny jak Ona… gdy nocą płakała, to w jego ramiona… swe łzy ocierała.… Malutka dziewczynka, kobietą jest dziś… w jej pamięci "został" ten przyjaciel brązowy miś. Jeden, zwykły dzień może zmienić człowieka. Zaklęte życie, zamknięte pod powieką czeka… i może stać się tu i teraz... I Ty przypomnisz sobie nieraz,… jak ciężko było,… lecz wytrwale pracowałaś, by nadszedł ten dzień, na który tak czekałaś. I budzisz się rano z uśmiechem na twarzy,… bo wiesz, że to będzie wyjątkowy dzień, że coś się wydarzy. I jak co dzień do pracy wychodzi… czuje jakby na nowo się rodzi. Zwyczajne chwile dają tyle radości. Optymistycznie patrzy na świat pełen miłości..... |
Danusia |
Dodany:15-03-2012 03:31 Kiedy zaczyna się dzień
Pewien filozof pytał swoich uczniów: - Powiedzcie mi, w jaki sposób można rozpoznać godzinę, w której kończy się noc i rozpoczyna dzień? Jeden z jego uczniów odpowiedział: - Jest to godzina, w której z daleka można odróżnić owcę od pana. Nauczyciel mądrości nie był zadowolony z tej odpowiedzi. Inny uczeń twierdził: - Kiedy z daleka potrafimy odróżnić dąb od sosny, wtedy dnieje, wtedy zaczyna się dzień. Ale i z tej odpowiedzi filozof nie był zadowolony. Wreszcie ktoś niecierpliwy poprosił: - Powiedz nam, mistrzu... Nastała chwila ciszy, chwila wyczekiwania. - Dopiero gdy popatrzysz w twarz jakiegoś człowieka i zobaczysz w tej twarzy twojego brata, lub twoją siostrę, wtedy zaczyna się dzień w tobie. Jak długo w drugim człowieku nie widzisz swego bliźniego, tak długo panuje w tobie noc - mówił nauczyciel mądrości. |
Danusia |
Dodany:24-03-2012 15:13 Cztery Świece Spokojnie Płonęły Było Tak Cicho,Że Słychać Było Jak Ze Sobą Rozmawiały... Pierwsza Powiedziała: - Ja Jestem POKÓJ - Niestety Ludzie Nie Potrafią Mnie Chronić. Myślę,Że Nie Pozostaje Mi Nic Innego Jak Tylko Zgasnąć. I Płomień Tej Świecy Zgasł. Druga: Ja Jestem WIARA. Niestety Nie Jestem Nikomu Potrzebna,Ludzie Nie Chcą O Mnie Wiedzieć,Nie Ma Sensu Żebym Dalej Płonęła. Ledwie To Powiedziała Lekki Powiew Wiatru Zgasił Ją. Trzecia: Ja Jestem MIŁOŚĆ. Nie Mam Już Siły Płonąć,Ludziom Nie Zależy Na Mnie I Nie Chcą Mnie Rozumieć? Nienawidzą
Najbardziej Tych,Których Kochają
Nagle Do Pokoju Weszło Dziecko
Przestraszone Zawołało:
|
annaspyrka |
Dodany:24-06-2012 18:34 Matko co to jest i w jakim języku, poooooooooomocy albo tłumacza! |
ryszardunio |
Dodany:24-06-2012 19:32 Prosić Kali , aby nauczyć się Polski pisać. Może być też Angielski , albo Rosyjski. Może być Kali rysować obrazki - my spróbować zrozumieć!!! Kali nie pisać już więcej szyfrem , chyba że Kali udostępnić klucz do tego szyfrowanego teksta. Łącze wyrazy szacunek i życzyć miłego wieczora |
Danusia |
Dodany:24-06-2012 19:54 PO POLSKU TLUMACZYL AUTOMAT - Przetłumacz wiadomość |
ryszardunio |
Dodany:24-06-2012 19:57 Danusiu , automat bzdur popisał (jak to automat). Przecież zanim to zostało dodane trzeba było przeczytać. Zrozumienie tego tekstu nie jest możliwe ! Pozdrawiam |
annaspyrka |
Dodany:24-06-2012 20:10 Dzieki Bogu i Tobie Odseciku że to usunięte!... |
Danusia |
Dodany:19-09-2012 03:28 Przyjaźń W czasie przerwy w bitwie pewien żołnierz przyszedł do oficera z prośbą o pozwolenie na przyniesienie z pola bitwy swojego przyjaciela. ” Odmawiam” , rzekł oficer. ” Nie chce, żebyś ryzykował życie dla człowieka, który prawdopodobnie już nie żyje” . Żołnierz odszedł, aby wrócić po godzinie śmiertelnie ranny niosąc ciało swego przyjaciela. Oficer wpadł we wściekłość. ” Mówiłem Ci, że nie żyje. Teraz straciłem was obu. Powiedz, czy warto było iść, by przynieść ciało?” Umierający odrzekł:” O tak. Gdy do niego dotarłem, żył jeszcze. I powiedział do mnie: „Jack, wiedziałem, że przyjdziesz.„ |
Danusia |
Dodany:19-09-2012 23:04 Znany amerykański doradca inwestycyjny siedział na
przybrzeżnej skałce w małej meksykańskiej wiosce, gdy do brzegu przybiła
skromna łódka z rybakiem. W łódce leżało kilka wielkich tuńczykow.
Amerykanin, podziwiając ryby, spytał Meksykanina: - Jak długo je łowileś? - Tylko kilka chwil. - Dlaczego nie łowiłeś dłużej - złapałbyś więcej ryb? - Te, które mam całkiem wystarczą na potrzeby mojej rodziny. Amerykanin pytał dalej: - Na co więc poświęcasz resztę czasu? - Śpię długo, trochę połowię, pobawię się z dziećmi, spędzę sjestę z moją żoną, wieczorem wyskoczę do wioski, gdzie siorbię wino i gram na gitarze z moimi amigos - pędzę wypełnione zajęciami i szczęśliwe życie. Amerykanin zaśmiał się ironicznie i rzekł: - Jestem absolwentem Harvardu i mogę ci pomóc. Powinieneś spędzać więcej czasu na łowieniu, wtedy będziesz mógł kupić większą łódź, dzięki niej będziesz łowił więcej i będziesz mógł kupić kilka łodzi. W końcu dorobisz się całej flotylli. Zamiast sprzedawać ryby za bezcen hurtownikowi, będziesz mógł je dostarczać bezpośrednio do sklepów, potem założysz własną sieć sklepów. Będziesz kontrolował połowy, przetwórstwo i dystrybucję. Będziesz mógł opuścić tę malą wioskę i przeprowadzić się do Mexico City, później Los Angeles, a nawet do Nowego Jorku, skąd będziesz zarządzał swoim wciąż rosnącym biznesem. Meksykanski rybak przerwał: - Jak długo to wszystko będzie trwało? - 15, może 20 lat. - I co wtedy? Amerykanin uśmiechnął się i stwierdził: - Wtedy stanie się to, co najprzyjemniejsze. W odpowiednim momencie będziesz mógł sprzedać swoją firmę na giełdzie i stać się strasznie bogatym, zarobisz wiele milionów. - Milionów? I co dalej?
- Wtedy będziesz mógł iść na emeryturę, przeprowadzić się do małej
wioski na meksykańskim wybrzeżu, spać długo, trochę łowić, bawić się z
dziećmi, spędzać sjestę ze swoją żoną, wieczorem wyskoczyć do wioski,
gdzie będziesz siorbał wino i grał na gitarze ze swoimi amigos...
|
Danusia |
Dodany:19-09-2012 23:26 Mąż i żona pojechali z wizytą do przyjaciół do innej części kraju i zabrano ich na wyścigi. Oczarowani widokiem ścigających się koni, robili oni cały wieczór zakłady, aż zostały im tylko dwa dolary. Następnego dnia mężczyzna przekonał żonę, żeby mu pozwoliła iść samemu na tor. W pierwszym wyścigu biegł koń, na którego zakłady wynosiły pięćdziesiąt do jednego. Postawił na tego konia i wygrał. Wszystkie pieniądze, które wygrał postawił na innego konia, mającego słabe szansę i znowu wygrał. Robił tak przez cały wieczór i cały jego zarobek osiągnął sumę pięćdziesiąt siedem tysięcy dolarów. W drodze do domu mijał kasyno gry. Wewnętrzny głos, ten sam, który zdawał się nim kierować przy wyborze koni, wydawał się mówić: "Zatrzymaj się tutaj i wejdź". Zatrzymał się więc, wszedł i znalazł się przed kołem ruletki. Ten sam głos powiedział: "Numer trzynaście". Mężczyzna postawił całe pięćdziesiąt siedem tysięcy na numer trzynasty. Koło zakręciło się. Krupier ogłosił: "Numer czternaście". Tak więc mężczyzna poszedł do domu z pustymi kieszeniami. Żona zawołała do niego z werandy: "Jak poszło?" Mąż wzruszył ramionami, "Straciłem te dwa dolary", powiedział...
|
Danusia |
Dodany:19-09-2012 23:33 Ubogi farmer wracając późnym wieczorem z rynku do domu, znalazł się na drodze bez swojego modlitewnika. Koła jego wozu odpadły w samym środku lasu, więc zmartwił się, że dzień ten będzie musiał upłynąć bez odmówienia przez niego modlitwy. Ułożył więc następującą: "Panie, uczyniłem coś bardzo głupiego. Opuściłem dom dziś rano bez mojego modlitewnika, a pamięć zawodzi mnie tak często, że nie mogę bez niego odmówić ani jednej modlitwy. Postanowiłem więc, że pięć razy wolno wyrecytuję alfabet, a Ty, który znasz wszystkie modlitwy poskładasz razem litery alfabetu, aby stworzyły modlitwę, której słów nie pamiętam."
I rzekł Pan do swoich aniołów: "Ze wszystkich modlitw, które
dzisiaj usłyszałem, ta jedna była niewątpliwie najlepsza, ponieważ
płynęła z prostego i szczerego serca". |
Profil Załóż Darmowe konto Zapomniałem hasła Aktywności znajomych Konkursy Edytuj profil
Tapety Dodaj tapetę Top tapety Ranking tapet Moje ulubione tapety Ranking dodane tapety
Użytkownicy Ranking użytkowników Forum Ostatnie komentarze Rangi użytkowników Blog tapeciarni
Pomoc Jak umieścić tapetę na pulpicie? Regulamin Kontakt FAQ Zasady Tapeciarnia.pl
Dodatki Program TapeciarniA Widget na bloga Co to jest widget? Polityka ciasteczek/prywatności