W lasku"
W mchem porośniętym zielonym lasku,
Gdzie ptaki śpiewają tak pięknie o brzasku,
Gdzie sploty ścieżek wiodące do gaju,
Tam w słońca blasku jest prawie jak w raju.
Na miękkim mchu, tuż po sosenką
Siedzi panienka, młodzieniec z panienką.
Jedzą poziomki i słodkie maliny.
Młodzieniec zagląda w głąb oczu dziewczyny.
Jej oczy niebieskie jak morska fala,
W promieniach słońca blask je rozpala.
Jego zaś oczy są pełne zieleni.
Tak ciemnej, jak mech na jednym z kamieni.
I gdy tak patrzył w jej oczy głęboko
Ona zalotnie puściła mu oko.
Na jego twarzy uśmiech zawitał,
Blask jego źrenic jak kwiatek zakwitał.
I mógłby się wpatrywać w jej oczy do rana,
Gdyby ta chwila nie została przerwana.
Spadła kropelka, tuż za nią druga
I spadła na nich kropelek struga.
Po chwili siedzieli już mokrzy cali
I z blaskiem w oku do siebie się śmiali.
I tak siedzieli przez całą ulewę,
Schronienie znaleźli pod sosnowym drzewem.
01-01-2018 09:32
Odpowiedz